poniedziałek, 23 lipca 2012

Szybka riposta odnośnie operacji nochala

Nic mi tak nie pobudza(ło) wyobraźni, jak wizja operacji nosa. Jak cholernie od dziecka małego zazdrościłam tym wszystkim dziewczynkom z małymi noseczkami, buziami w ciup i wąskimi kolanami, które jakoś nigdy się nie obijały, a zatem nie pokrywały sinymi plamami. 

XX wiek tak bardzo nas przeorał mentalnie, że nosimy wrzód dzieciństwa przez cale życie. Płaszcząc się, łasząc i kwiląc nad tym nieprawdziwym rajem utraconym. Poza cukiereczkami wspomnień, każdy pielęgnuje też swoje gorzkie żale z dzieciństwa. Ja: nos, a raczej nochal. Dlatego bardzo się ubawiłam czytając Życie jest bajką Dubravki Ugrešić. Ma rację ta Chorwatka bez chorwackiego paszportu, że w momencie agonii wielkich ideologii i meta-narracji człowiek poszedł w ciało i skupił na nim swą uwagę, jakby to ciało było ostatnim bastionem jego wolności. Pozornej wolności - bo przekupowane, obrabiane, upodobniane staje się obszarem zniewolenia. Dość ponuractwa jednak. Życie jest bajką to książka, której autorka mierzy się z mitem Baby Jagi, tak wiedźmy co żyje w domku na kurzej stopce, niecne ma zamiary, włosy jej rosną na brodzie, nos ma hakowaty, a cycki długie że aż zarzuca je na plecy. Well, tak w skrócie ordynarnym można wszak opisać starość kobiet. I właśnie o staruszkach z Zagrzebia jest ta historia. Książka składa się z trzech części - każda jest ze sobą powiązana. Nie tyle akcją co bohaterkami. Pierwsza część to opowieść o matce i córce, chorobach, własnych wyobrażeniach i własnych wojenkach. Druga część to baśń o trzech wiedźmach, które udały się do czeskiego SPA. Najbardziej upudrowana fantastycznym tonem. Dla odmiany trzecia to list, manifest postfolklorystyczny o Babie Jadzie pisany przez Babę Jagę :-)
Stawiam tej książce plus za pierwszą i drugą część. Manifesty, nawet w tak przyjaznej formie, już do mnie nie trafiają. No i plus za nos. Odechciało mi się operacji :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz